Młody Tommy regularnie uczęszczał do kościoła, co niedzielę uczęszczając na nabożeństwa ze swoją ukochaną babcią. Nadszedł czas na przełomowy moment w jego duchowej podróży: pierwszą spowiedź. Babcia z miłością wyjaśniła mu, jak to zrobić. „Wejdziesz do małej kabiny, porozmawiasz z księdzem i wyznasz mu swoje grzechy” – powiedziała. „On cię wysłucha i ci przebaczy”.
Choć trochę się denerwował, Tommy się zgodził. Odważnie wszedł do konfesjonału, a ciężka zasłona zasunęła się za nim. Usiadł, a mała drewniana zasłona rozsunęła się, odsłaniając życzliwą twarz księdza.
Głos Tommy’ego był ledwie szeptem. „Pobłogosław mnie, Ojcze, bo zgrzeszyłem”.
Ksiądz uśmiechnął się łagodnie i uspokajająco. „No dalej, synu. Powiedz mi, co cię trapi”.
Wziąwszy głęboki oddech, Tommy zaczął wyznawać: „Wziąłem ołówek ze szkoły bez pytania… Użyłem brzydkiego słowa… i skłamałem mamie”.
Ksiądz skinął głową, jego wyraz twarzy pozostał spokojny. „Wcale nie jest tak źle. Czy jest coś jeszcze?”
Tommy zamilkł, intensywnie myśląc o swoim zachowaniu. „Yyy… o tak! Wyrzuciłem Barbie mojej siostry przez okno i powiedziałem jej, że uciekła”.