Ksiądz nie mógł powstrzymać się od cichego chichotu. „Coś jeszcze, synu?”
Tommy dalej łamał sobie głowę. „Och! A wczoraj wieczorem nałożyłem pastę do zębów na protezę dziadka, kiedy spał”.
Ksiądz z trudem powstrzymał śmiech. „Dobrze, synu. Chcę, żebyś odmówił trzy Zdrowaś Maryjo i szczerze postarał się być lepszym chłopcem”.
Tommy skinął głową, czując narastającą w nim dumę. Czuł, że całkiem dobrze sobie z tym poradził.
Kiedy w końcu wyszedł z budki, babcia powitała go ciepłym uśmiechem. „Jak poszło?” zapytała.
Uśmiech Tommy’ego rozciągnął się od ucha do ucha. „Bułka z masłem, Babciu… ale nie sądzę, żeby ten facet za ekranem wiedział połowę rzeczy, które zrobiłem!”
Odważna prośba o nowy rower
Mały chłopiec marzył o nowym rowerze, ale jego mama wyjaśniła mu, że nie mają na niego wystarczająco dużo pieniędzy. Podsunęła mu pomysł, sugerując, że jeśli napisze list do Jezusa, obiecując, że w przyszłości będzie grzecznym chłopcem, Jezus może zechcieć pomóc mu go zdobyć.
Chłopiec z zapałem zaczął pisać list. Zaczął od słów: „Drogi Jezu, obiecuję być grzeczny przez rok…”, ale czytając, wiedział, że nie dotrzyma tej obietnicy. Skreślił więc list i zaczął od nowa. „Drogi Jezu, obiecuję być grzeczny przez miesiąc”. Nadal wydawało mu się, że to długo. Skreślił go jeszcze raz, w końcu decydując się na: „Drogi Jezu, obiecuję być grzeczny przez tydzień”.
Czując się niepewnie i nieco sfrustrowany, podarł papier i postanowił pójść na spacer, żeby przewietrzyć głowę. Mijając miejscowy kościół, jego wzrok padł na szopkę bożonarodzeniową ustawioną na zewnątrz. Wpadł na pomysł. Gdy upewnił się, że nikt nie patrzy, szybko chwycił figurkę Maryi, schował ją pod płaszczem i pospiesznie wrócił do domu.
W środku usiadł z nową kartką papieru i napisał nowy, znacznie bardziej bezpośredni list. Brzmiał on po prostu: „Kochany Jezu, jeśli chcesz jeszcze raz zobaczyć swoją matkę…”
Matematyka ślubna
Mały chłopiec był na swoim pierwszym ślubie, obserwując ceremonię z szeroko otwartymi oczami i ciekawością. Później jego starszy kuzyn postanowił sprawdzić jego wiedzę, zadając pytanie: „Ile kobiet może poślubić mężczyzna?”.
Chłopiec bez wahania odpowiedział: „Szesnaście”.
Jego kuzyn był autentycznie pod wrażeniem, że tak szybko udzielił tak konkretnej odpowiedzi. „Jak do tego doszedłeś?” – zapytał.
„Spokojnie” – powiedział chłopiec z przekonaniem. „Wystarczy to zsumować, jak powiedział biskup: 4 lepsze, 4 gorsze, 4 bogatsze, 4 biedniejsze”.