Chociaż osiem klejnotów z francuskich klejnotów koronnych wciąż zaginęło od czasu kradzieży w Luwrze, te należące do Habsburgów właśnie zostały odzyskane. Wśród nich słynny florencki diament o masie 137,27 karatów, znany ze swojego jasnożółtego odcienia, znajdował się… w skarbcu banku w Quebecu. Potwierdził to „New York Times”, który potwierdził obecność tego szlachetnego kamienia i innych klejnotów na miejscu.
Zaginięcie florenckiego diamentu datuje się na ponad wiek, na początek lat dwudziestych XX wieku. W tym czasie diament należał do Karola I, cesarza Austro-Węgier i członka dynastii Habsburgów, który został zmuszony do ucieczki pod koniec I wojny światowej. Władca przeniósł wówczas swoją kolekcję do Szwajcarii, gdzie schronił się wraz z rodziną. Wkrótce po tym przeniesieniu, w 1922 roku, diament Habsburgów, który wcześniej należał do rodziny Medyceuszy, zaginął.
Rodzinny sekret
Zniknięcie kamienia dało początek licznym teoriom; niektórzy początkowo podejrzewali kradzież lub ponowne oszlifowanie, a inni uważali, że mogły z niego pochodzić inne żółte diamenty sprzedawane na aukcjach. Tajemnica ta stała się również kanwą dla fikcji literackiej, takiej jak powieść Amy Meyerson z 2020 roku pt. „The Imperfects” .
