Te niewidoczne rany, o których nie zawsze mówimy
Czasami dystans nie jest geograficzny, lecz emocjonalny. Niezrozumiane słowo, dawna sprzeczka, nawyk, który rani, nawet nie zdając sobie z tego sprawy… Niewypowiedziane słowa kumulują się, a wizyta staje się źródłem dyskomfortu zamiast przyjemności.
Ale nic nie jest pewne: dialog pozostaje kluczowy.
Wskazówka dotycząca łagodnej komunikacji: podejdź do tematu spokojnie, bez oskarżeń. Powiedzenie „Tęsknię za tobą, chciałbym, żebyśmy porozmawiali” otwiera o wiele więcej drzwi niż „Nigdy mnie nie odwiedzasz”. Szczere słuchanie, nawet jeśli niedoskonałe, często rozpuszcza dawne napięcia.
