Kiedy komunikacja zawodzi
Kolejną częstą pułapką są niewypowiedziane oczekiwania. Wielu rodziców zakłada, że ich dzieci wiedzą, że mogą przyjść „kiedy tylko zechcą”. Jednak dla dzieci ta niejednoznaczność może przerodzić się w wahanie. „A co, jeśli im przeszkadzam? A co, jeśli mają inne plany?”
Rezultat: każda ze stron czeka, aż druga strona wykona pierwszy ruch.
Kluczem jest odważne wyrażenie swoich uczuć, bez dramatyzowania. Na przykład: „Chciałbym, żebyś wpadła na kolację któregoś wieczoru, daj znać, kiedy ci pasuje”. Jasne i uprzejme zaproszenie robi ogromną różnicę.
