Humor w związku potrafi czasem zajść dalej, niż się spodziewasz. Napisałam zabawne zdanie na piersi mojego męża. Odrobina humoru, bez żadnych szczególnych intencji. Ale kiedy wrócił do domu, odkryłam na jego plecach niespodziewaną wiadomość. Ten wieczór, który miał być zwyczajny, przybrał obrót równie zabawny, co zagadkowy.
Wszystko zaczęło się pewnego grudniowego wieczoru, w przeddzień firmowej imprezy świątecznej mojego męża. Co roku ta impreza gromadzi kolegów, dobry humor i często trochę za dużo szampana. Widząc, jak się szykuje, chwyciłam czarny marker i z szerokim uśmiechem napisałam mu na piersi: „TO MÓJ MĄŻ; JEŚLI GO DOTKNIESZ, POŻAŁUJESZ ”. Żart pary, bez ukrytych intencji, tylko po to, żeby go rozśmieszyć. On, śmiejąc się, włożył koszulę i wyszedł.
