Moje złote kolczyki zniknęły. A dokładniej, złote kolczyki babci mojego męża zniknęły. Miałam je na sobie na kolacji zaręczynowej kuzynki zaledwie tydzień temu i byłam pewna, że schowałam je z powrotem do małego, aksamitnego pudełeczka w mojej komodzie. Wyobraźcie więc sobie mój szok, gdy dwa dni później zobaczyłam moją sąsiadkę, Nishę , w nich w windzie. Miała czelność powiedzieć mi: „Mój chłopak dał mi te kolczyki”.
Byłam zaskoczona, ale spokojnie powiedziałam jej, że to zabytkowe rodzinne pamiątki, odziedziczone po babci mojego męża. Zamilkła, ale szkoda już została wyrządzona. W chwili, gdy powiedziałam mężowi, co się stało, jego twarz zbladła. Próbował to zignorować, mamrocząc coś w stylu: „może po prostu wyglądają podobnie” i „nie można nikogo oskarżyć bez dowodów”. Wiedziałam jednak, co mówię. To, jak załamał mu się głos, podpowiedziało mi, że doskonale wiedział, o których kolczykach mówię i że kryje się za tym o wiele ważniejsza historia, niż się domyślał.