Często widujemy go w ogrodach, dumnie wznoszącego się z jaskrawopomarańczowymi płatkami. Nagietek lekarski – czyli Calendula officinalis – nie tylko dodaje koloru rabatom. Za jego słonecznym wyglądem kryje się prawdziwa skarbnica dobroczynnych właściwości, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Skóra, trawienie, bolesne miesiączki… A co, gdyby ten niepozorny kwiat stał się Twoim nowym, codziennym sprzymierzeńcem w dbaniu o zdrowie?
Korzyści z nagietka dla skóry
Nasza skóra często wystawiana jest na próbę – zaczerwienienia, drobne skaleczenia i różnego rodzaju podrażnienia. Na szczęście nagietek potrafi ją ukoić. Dzięki swoim naturalnym właściwościom kojącym idealnie sprawdza się w łagodzeniu egzemy, wysypek, a nawet drobnych oparzeń. Jako balsam lub krem tworzy delikatną barierę ochronną na osłabionych obszarach.
Dodatkowo , jego właściwości łagodzące doskonale sprawdzają się w przypadku odparzeń pieluszkowych u niemowląt – oczywiście w bardzo delikatnej wersji.
Cenny sojusznik w codziennych dolegliwościach
Skaleczenia, ukąszenia owadów, drzazgi… Czasami niewiele potrzeba, by zakłócić piękny dzień na świeżym powietrzu. Dobra wiadomość: balsam z nagietka stosowany miejscowo może wspomóc regenerację skóry, jednocześnie łagodząc nieprzyjemne doznania.
Domowa rada : Zalej suszone kwiaty oliwą z oliwek i pozostaw na kilka tygodni, a następnie odcedź. Dodaj odrobinę wosku pszczelego, aby uzyskać bardzo delikatny balsam.