Kto nie pomyślał, że poczuł ukradkowy ruch pod pasem bezpieczeństwa? To, co wziąłem za zwykły fałd materiału, okazało się zdumiewającym pajęczakiem. Niezwykłe doświadczenie, które zmieniło moją podróż w niezapomnianą przygodę.
Nieoczekiwane współżycie: ośmionożni goście w moim samochodzie

Wszystko zaczęło się podczas zwyczajnej podróży. Nagle między siedzeniem a dywanem wyłoniło się żywe, piaskowe, niemal przezroczyste stworzenie. Początkowo myśląc, że to tylko pająk, nie przypuszczałem, że odkryję całą mikrokolonię intruzów: solifugi, często nazywane „pająkami wielbłądzimi” (choć technicznie rzecz biorąc, nie są to ani prawdziwe pająki, ani skorpiony).
