Życzliwość, którą zostawiasz

„Do cichej siły, która przypomniała mi, że wciąż mam głos”.

Nadal trzymam go na półce.

Nie stało się nagle łatwiej. Nadal pracowałem po godzinach. Nadal martwiłem się rachunkami.

Ale ciężar w mojej piersi zaczął ustępować.

Pewnej nocy, zamykając sklep, mój kierownik powiedział:

„Przyciągnąłeś więcej ludzi, niż jakakolwiek reklama by to zrobiła”.
„Wracają po kawę” – zażartowałem.

„Nie” – uśmiechnęła się.
„Wracają po dobroć”.