Relacja, jaką miałam z babcią, była mieszanką frustracji i cichej czułości. Każdego roku w moje urodziny miała jedną dziwną tradycję: wręczała mi tylko jedną, starą pocztówkę. Byłam wtedy nastolatką i otrzymanie tak prostego, taniego prezentu było dla mnie rozczarowaniem. Często marszczyłam brwi i przewracałam oczami na ten gest, nie rozumiejąc prawdziwej wartości tego, co mi dawała. Kiedy odeszła, miałam 17 lat. Życie toczyło się szybko. Dorosłam, poszłam na studia, wyszłam za mąż, a potem się rozwiodłam. Dwadzieścia lat później, kiedy…
Relacja, jaką miałam z babcią, była mieszanką frustracji i cichej czułości. Każdego roku w moje urodziny miała jedną dziwną tradycję: wręczała mi tylko jedną, starą pocztówkę . Byłam wtedy nastolatką i otrzymanie tak prostego, taniego prezentu było dla mnie rozczarowaniem. Często marszczyłam brwi i przewracałam oczami na ten gest, nie rozumiejąc prawdziwej wartości tego, co mi dawała.
