Niektóre prawdy są niepokojące. Wśród nich są te, którymi podzieliła się pielęgniarka opieki paliatywnej . Po latach spędzonych z ludźmi u kresu życia zauważa powtarzające się zachowania. Te gesty, słowa lub milczenie ujawniają, co naprawdę ma znaczenie, gdy czas się zatrzymuje.
Śmierć pozostaje tematem, którego wielu woli unikać. Jednak ci, którzy się z nią konfrontują, dają nam cenną lekcję. Ich postawa świadczy o rzadkiej jasności umysłu, jasności, która pojawia się, gdy znika to, co zbędne.
Potrzeba powiedzenia „kocham cię” i proszenia o wybaczenie
W ostatnich dniach życia większość pacjentów stara się pogodzić z tym, co zostawiają za sobą. Chcą porozmawiać z bliskimi, naprawić zerwane relacje i wreszcie powiedzieć to, czego nigdy nie odważyli się wyrazić.
Te chwile prawdy wydają się autentyczne. Słowa płyną prosto, bez wahania. Pielęgniarka opowiada, że wielu odczuwa palącą potrzebę powiedzenia „kocham cię” lub poproszenia o wybaczenie. Ta potrzeba wykracza poza strach, ból i wstyd. Przynosi spokój.
