Wyobraź sobie monetę, która zamiast pasować do typowego wzoru, ma anomalię: podwójne oznaczenie, brakującą literę, słabo wygrawerowaną datę… Tego rodzaju wada techniczna, wcale nie powodująca utraty wartości, czyni ją pożądanym przedmiotem dla kolekcjonerów. Tak jest w przypadku pensa z 1955 roku, słynącego z efektu „podwójnej matrycy”, bardzo widocznego gołym okiem.
Inny przykład? W 1943 roku, w trakcie II wojny światowej, monety te miały być bite ze stali. Jednak niektóre omyłkowo wybito z miedzi. Dziś te rarytasy osiągają wyjątkowe ceny. A żeby sprawdzić, czy trzymasz w rękach jeden z tych skarbów? Wystarczy zwykły magnes: moneta z 1943 roku, która nie trzyma się podłoża, może mieć dla Ciebie miłą niespodziankę .
Lata i litery, które zmieniają wszystko
Jeśli znajdziesz monetę jednocentową, nie zatrzymuj się na widocznej stronie. Obróć ją, przyjrzyj się każdemu szczegółowi, a co najważniejsze, znajdź rok wybicia i małą literę pod datą. Niektóre roczniki są znacznie bardziej poszukiwane niż inne: 1909-S, 1914-D czy 1955 należą do najcenniejszych. A jeśli zobaczysz „S” jak San Francisco lub „D” jak Denver, bingo! Oznacza to, że moneta została wybita w konkretnej mennicy, co może znacznie zwiększyć jej wartość.