Mój 14-letni syn miał drogie rzeczy, ale nikt nie wiedział, skąd pochodzą. To, co odkryłem, złamało mi serce.

Pewnego wieczoru przyłapałem go szepczącego przez telefon. Wybiegł, nie mówiąc dokąd idzie. Nie mogłem po prostu stać i nic nie robić. Złapałem kluczyki i dyskretnie pojechałem za nim samochodem.

Zatrzymał się na osiedlu mieszkalnym, dość daleko od naszego domu. Czekał na niego czarny samochód. Wsiadł bez wahania. Zaparkowałem trochę dalej, serce waliło mi jak młotem . Wtedy zobaczyłem blondynkę za kierownicą. Odwróciła się do niego i uśmiechnęła. Nigdy wcześniej nie widziałem tej twarzy. Ale coś w jej oczach zmroziło mnie do szpiku kości.

Brutalna rzeczywistość
Następnego dnia skonfrontowałam się z Mathisem. Początkowo wszystkiemu zaprzeczył. Potem, słysząc moje nalegania, załamał się. Wyznał, że ta kobieta, która przedstawia się jako „Sandy”, dawała mu pieniądze i prezenty w zamian za zdjęcia, rozmowy i „czas spędzony z nią ”. On ma zaledwie 14 lat. Ona ponad 30.

Helena przed paryskim Zenitem: między tremą, rytuałami i intensywnymi emocjami
Zaginięcie Heidi De Schepper: Belgia w szoku po piętnastu latach milczenia
Brakowało mi tchu. Czułem, jak nogi się pode mną uginają. Mój syn, mój mały chłopiec, był uwięziony w związku, którego nawet nie rozumiał.

Nie krzyczałem. Zadzwoniłem na policję. I umówiłem się na wizytę u psychologa.

Od tamtej pory postępujemy krok po kroku. Mathis jest na terapii. Ja też. Taka sytuacja niszczy zaufanie, ale musimy być silni dla dzieci.

Media społecznościowe, gry online, fora: wszystkie te cyfrowe przestrzenie stają się terenami łowieckimi dla złośliwych dorosłych. Wiedzą dokładnie, co powiedzieć. Wiedzą, z kim rozmawiać. A przede wszystkim, wiedzą, jak rozpoznać najbardziej bezbronne dzieci.

Czytać
Gwiazda reality show jest pogrążona w żałobie: jej syn zmarł, a ona dzieli się wzruszającą wiadomością.
To, przez co przeszłam, to coś, czego żaden rodzic nie powinien doświadczać. Ale może się to przytrafić każdemu. Nikt nie jest na to odporny.

Nigdy nie trać czujności. Zadawaj pytania. Obserwuj, co robią Twoje dzieci w internecie. Nie po to, by je kontrolować. Ale po to, by je chronić.

Ponieważ za zwykłymi słuchawkami, parą trampek czy chytrym uśmiechem może kryć się historia o wiele mroczniejsza, niż sobie wyobrażasz.