Przyznał, że „pożyczył” kolczyki chłopakowi Nishy, mężczyźnie o imieniu Tariq , którego poznał dopiero niedawno. Tariq powiedział mojemu mężowi, że brakuje mu gotówki i myśli o sprzedaży złotej biżuterii. Mój mąż, próbując być „pomocny”, wyjął kolczyki z mojej szuflady bez mojej wiedzy i pokazał je Tariqowi. Tariq powiedział, że chciał je tylko „pożyczyć” na jeden dzień, żeby pokazać je znajomemu jubilerowi. Mój mąż, w szokującym błędzie, faktycznie je mu oddał.
Byłam oszołomiona. „Więc po prostu mi je oddałaś? Nawet mi o tym nie mówiąc?” Mój mąż, patrząc na podłogę, powiedział, że „uważał je za nieszkodliwe” i nie wierzył, że Tariq je zatrzyma.
Zaostrzenie sytuacji i zwrot akcji
Następnego ranka ponownie próbowałam porozmawiać z Nishą, ale nie chciała otworzyć drzwi. Kiedy zobaczyłam Tariqa na parkingu, podeszłam do niego i zażądałam zwrotu kolczyków, mówiąc: „Masz czas do wieczora”. Roześmiał mi się w twarz i wszystkiemu zaprzeczył.
Wtedy zrozumiałam, że to już nie jest grzeczna, sąsiedzka kłótnia. Zadzwoniłam do teściowej, która była wściekła. Powiedziała, że te kolczyki są w jej rodzinie od ponad 60 lat i że dopilnuje, żeby Tariq pożałował swojego czynu, jeśli ich nie odda.
Później tego samego dnia czekaliśmy z mężem na Nishę przy windzie. Zwróciliśmy się do niej, a ja spokojnie powiedziałam: „Wiem, że mój mąż popełnił głupi błąd. Ale masz na sobie kradzione rzeczy. To może być kłopotliwe”. Nisha zamarła i wyszeptała: „Nie wiedziałam, że są kradzione. Powiedział, że je kupił”. W końcu zgodziła się ich „poszukać”. Godzinę później podeszła do naszych drzwi i wręczyła mi kolczyki, mówiąc: „Proszę, nie wzywaj policji”.