Czy zauważyłeś małą czarną plamkę w rogu ściany? Na początku myślisz, że to pewnie odrobina kurzu albo zapomniany ślad… ale z biegiem dni obszar ten się poszerza, ciemnieje, a czasem zaczyna unosić się stęchły zapach. Nic w tym błahego. Te ślady często świadczą o tym, że coś dzieje się za ścianami. Ale bez paniki: dzięki odrobinie refleksu możesz podjąć działania, ograniczyć szkody i przywrócić wnętrzu zdrowy wygląd.
Dlaczego pojawiają się te czarne plamy? (To nie jest tylko kwestia czyszczenia)
Ściana, która czernieje, zwłaszcza w narożniku, rzadko jest kwestią czystości. Częściej przyczyną jest nadmierna wilgotność.
W słabo wentylowanych pomieszczeniach – łazience, gdzie gromadzi się para, kuchni, która nagrzewa się bez otworów, a nawet w sypialni, która jest rzadko wietrzona – wilgotne powietrze nie może uciec. Ostatecznie skrapla się na zimnych ścianach… i to właśnie tam pleśń znajduje swoje ulubione miejsce do rozwoju.
Może to być również spowodowane przeciekami z zewnątrz. Przelewająca się rynna, uszkodzony dach, porowata ściana, a nawet woda podnosząca się z fundamentów… wszystko to może powodować te słynne plamy.
A czasami to izolacja działa na twoją niekorzyść. „Mostek termiczny” – miejsce, w którym temperatura wewnątrz i na zewnątrz znacznie się różni – może stworzyć zimny punkt, w którym łatwo gromadzi się wilgoć.
Drobny szczegół, o którym nie zawsze myślimy: meble ustawione zbyt blisko ściany. Bez przestrzeni na cyrkulację powietrza, wilgoć gromadzi się, a pleśń dyskretnie gromadzi się za sofą lub komodą.