Czy budzisz się czasem z lekko wilgotną poduszką i zastanawiasz się, czy to normalne? Nie martw się – nie jesteś sam!
Ten niewielki nocny „incydent”, często postrzegany jako krępujący, w rzeczywistości jest bardzo powszechny — i co ważniejsze, może być oznaką głębokiego, regenerującego snu.
Zjawisko naturalne (i w rzeczywistości pozytywne)
Ślinienie się podczas snu jest całkowicie normalnym odruchem fizjologicznym.
Dzieje się tak, gdy ciało osiąga stan głębokiego relaksu — tętno zwalnia, oddech się stabilizuje, a mięśnie rozluźniają.
W tym stanie całkowitego odpuszczenia, twoja szczęka lekko opada, język się rozluźnia… i wypływa odrobina śliny.
Wcale nie jest to problem, wręcz przeciwnie – to dobry znak: oznacza to, że Twój układ nerwowy jest w równowadze, a Twoje ciało czuje się na tyle bezpiecznie, że może się w pełni zregenerować.
Co mówią specjaliści od snu
Zdaniem ekspertów zajmujących się snem, ślinienie się w nocy może być oznaką harmonii cykli snu i dobrej jakości snu.
To Twój układ nerwowy przywspółczulny – odpowiedzialny za relaks i regenerację – wykonuje swoją pracę.
Gdy działa prawidłowo, pomaga Twojemu organizmowi w regeneracji, równoważeniu hormonów i odbudowie mięśni.
Krótko mówiąc: jeśli trochę się ślinisz, to znak, że twoje ciało rzeczywiście się relaksuje, tak jak powinno.
