CZĘŚĆ 2: Kasjerka przyjrzała się karcie i zmarszczyła brwi. „To starszy numer” – powiedziała. „Chwileczkę”.
Przesunęła go — a jej wyraz twarzy zmienił się całkowicie.
„Proszę tu poczekać” – powiedziała szybko, wstając.
Siedziałem na ławce obok sztucznej rośliny, serce waliło mi jak młotem. Po kilku długich minutach podszedł do mnie mężczyzna w garniturze. Na jego plakietce widniał napis: KIEROWNIK ODDZIAŁU – MICHAEL TURNER.
„Proszę pani” – powiedział cicho – „proszę pójść ze mną”.
Zaprowadził mnie nie do lady, ale do swojego gabinetu. Gdy drzwi się zamknęły, obrócił monitor w moją stronę, a jego ręce wyraźnie drżały.
„Proszę, usiądź” – wyszeptał. „Musisz to zobaczyć”.
Ścisnęło mnie w żołądku. „Co się stało?”
Napisał coś, kliknął, a następnie obrócił ekran w moją stronę.
Na wyświetlaczu pojawiła się liczba — tak duża, że mój umysł nie był w stanie jej przetworzyć.
Nie chodziło tylko o pieniądze.
