Nowo zaciągnięty rekrut armii ćwiczył strzelanie na strzelnicy.

Nowy rekrut oddał pięćdziesiąt strzałów w cel — i ani razu go nie trafił.

Instruktor podszedł, twarzą do niego o kilka centymetrów.
„W czym problem? Dlaczego nie możesz trafić w cel? Co robiłeś przed wojskiem?”

„Byłem mechanikiem telewizji kablowej” – powiedział rekrut. „Nie rozumiem. Pozwól, że coś sprawdzę…”

Obejrzał karabin raz… dwa… trzy razy. Aby go przetestować, bezmyślnie przyłożył palec do lufy i nacisnął spust – natychmiast zdając sobie sprawę, że to fatalny pomysł.

Ściskając dłoń i jęcząc, powiedział: „Cóż, kule na pewno lecą z tej strony. Problem musi być po drugiej stronie!”