Założymy się, że nigdy tego nie zauważyłeś. Być może widziałeś już tę małą dziurkę w skuwce długopisu, nie zwracając na nią uwagi, myśląc, że to prosty detal. A jednak ta maleńka dziurka odgrywa istotną, a nawet potencjalnie kluczową rolę. Zaintrygowany? Zobaczysz, prawda może Cię zaskoczyć…
Skuwka od długopisu, gest drobny… a jednak ryzykowny

Wszyscy robimy to bez zastanowienia: żujemy długopis , obracamy go w palcach, wkładamy do ust na spotkaniach czy podczas rozmów telefonicznych. To powszechny odruch, zwłaszcza wśród dzieci. Jednak ten prosty gest może w rzadkich przypadkach przerodzić się w bardzo poważną sytuację.
Rzeczywiście, jeśli nakrętka zostałaby przypadkowo połknięta lub zaaspirowana, mogłaby zablokować drogi oddechowe. A w tym przypadku liczy się każda sekunda. Ten mały otwór został zaprojektowany właśnie po to, aby zapobiec temu niebezpieczeństwu.
Dyskretny wynalazek… ale taki, który może ratować życie

Ten otwór nie jest kaprysem projektanta. Jest on wymagany przez międzynarodową normę bezpieczeństwa: ISO 11540. Nakazuje ona producentom umieszczanie otworów wentylacyjnych w nasadkach długopisów, aby zapewnić minimalną cyrkulację powietrza w przypadku przypadkowego połknięcia.
Innymi słowy, jeśli kapturek przypadkowo utknie w gardle, ten mały otwór może pozwolić osobie częściowo oddychać do czasu przybycia pomocy. Proste otwarcie może przesądzić o tym, czy poważny wypadek… czy wielka ulga.